+1
hipeq69 13 lutego 2015 14:43
Bilety za grosze do Londynu? W dodatku na weekend? Lecimy!
Nasza wycieczka odbyła się 7-8 lutego 2015 roku, jednak w samym centrum Londynu spędziliśmy tylko jeden dzień, ale za to jaki przyjemny ;) O godzinie 6 rano wystartowaliśmy z pyrzowickiego lotniska w kierunku Londynu, a właściwie lotniska Luton, które oddalone jest od centrum Londynu o około 55km.

trasa do luton.jpg


Z tegoż portu lotniczego do centrum dostaniemy się np. autokarami EasyBus, podróż trwa około półtorej godziny, w naprawdę dobrych warunkach. Tym sposobem około godziny 11 byliśmy już na Victoria Coach Station, skąd rozpoczęliśmy naszą wycieczkę „z buta po Lądku”. Na samym początku przeszliśmy po najbogatszej dzielnicy Belgravia, na każdej ulicy stał jakiś luksusowy samochód, pełno tu Bentleyów, Porszaków i innych Astonów Martinów.

1.jpg


Następnie udaliśmy się do Science Museum, do którego wstęp jest oczywiście darmowy. Bardzo przypomina nasz warszawski „Kopernik”, pełno interaktywnych wystaw, modeli samolotów, samochodów, rakiet, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie!

2.jpg



3.jpg


Po kilku chwilach w muzeum udaliśmy się w kierunku London Eye, Tamizy, Big Bena, jednak trasa nie prowadziła przez zapchane ulice, a przez park, a dokładniej Hyde Park. Spacer był ciekawy z powodu dużej ilości wiewiórek, które podchodzą do ludzi, dają się karmić ;)

4.jpg



5.JPG



5a.JPG


Jednak zanim dotrzemy do najbardziej charakterystycznego symbolu Londynu jakim jest Wielki Benek, zobaczymy co słychać u królowej w Pałacu Buckingham.

9.JPG


Przyszła pora na Big Bena, nie zrobiło to na nas ogromnego wrażenia jak Sagrada Familia w Barcelonie, jednak fajnie zobaczyć coś co gości na wielu filmach, fotografiach, opowiadaniach ;)

6.jpg



7.jpg



8.JPG


Cyknęliśmy kilka fotek, lecimy dalej… teraz kierujemy się w kierunku Piccadilly Circus, ale zahaczamy o plac przed National Gallery.

10.JPG



11.JPG


Piccadilly Circus i M&M’s World

12.jpg



13.JPG


Następnie udaliśmy się na Oxford Street w celu zjedzenia czegoś i wstąpienia na chwilę do Primarku.
Po chwili odpoczynku udajemy się w kierunku najwyższego budynku w Londynie, a mianowicie The Shard, mierzy on 310 metrów i na prawdę robi ogromne wrażenie.

15.JPG



16.JPG


Kilka chwil później znaleźliśmy się pod Tower Bridge, na pewno każdy z Was go kojarzy ;)

17.JPG


Widok z niego w kierunku wspomnianego wcześniej budynku The Shard również każdemu przypadnie do gustu.

18.JPG



O godzinie 21 pojechaliśmy EasyBusem na lotnisko Stansted aby się przespać i rano polecieć do Wrocławia. Noc przebiegła bez problemów, było bardzo cicho i komfortowo. Lot opóźniony był o jedną godzinę. We Wrocławiu wylądowaliśmy o około 13 czasu polskiego.

19.jpg



21.jpg



20.jpg



Dziękuję za wytrwanie do końca, pozdrawiam :)

Dodaj Komentarz

Komentarze (5)

klapio 13 lutego 2015 15:55 Odpowiedz
Super się The Shard prezentuje, szkoda tylko że wejście takie drogie :?
hipeq69 17 lutego 2015 00:02 Odpowiedz
Dokładnie... Jest to koszt 24.90GBP za osobę dorosłą :(
juve 23 lutego 2015 21:01 Odpowiedz
Gdzie kimaliście w Stansted? Na "głównym" koczowisku czy już na swoim terminalu?
octopuso 23 lutego 2015 23:35 Odpowiedz
Dobra opcja na weekend, też jestem z Wrocławia - muszę kiedyś wypróbować.
hipeq69 24 lutego 2015 15:47 Odpowiedz
spaliśmy na głównym koczowisku, ale pomiędzy E a F (oddawanie bagażu rejestrowanego), dosłownie pustki i nikt nie chodził :)